sobota, 12 marca 2011

Polowanie


Blask księżyca, zapada zmierzch.
Światło ciemności, budzi się lęk.

Kurtyna z gwiazd, noc się zaczyna.
Pełnia księżyca, kto to powstrzyma.

Słońce już zaszło, noc spowiła mgła.
Czarna dusza w mą stronę szła.

Ujrzałem oczy, diabeł w nich był.
Gdzie mam się ukryć, gdzież bym się skrył.

Ciarki po plecach do góry szły.
Zmroziło krew w żyłach, ujrzałem kły.

Koszmar nocy już się zaczyna.
Słup dymu uchodzi z czarnego komina.

Zęby na szyi, odczuwam ból.
To mnie wysysa, upadłem na stół.

Resztka życia odeszła w dal.
Czarne mam myśli, jestem wśród fal.

Wodospad złej mocy na mnie dziś spadł.
Odczuwam głód, coś bym zjadł.

Teraz wieczór, wychodzę po danie.
Czarny błysk oka i .....polowanie!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz