Najgłębsze prawdy dostrzec w sobie chcemy.
Myśląc o nich i innych, nazwy im nadajemy.
Różnią się od siebie swym rodzajem,
która?, jaka? i po co? wciąż sobie zadajemy.
Nie wiem kim jestem i dokąd zmierzam,
wędrujące myśli tobie powierzam.
Przed nimi się nie skryję, z nimi powędruję,
na ścieżce życia z nimi się sprawuję.
Kim jestem i po co?, ciągłe pytanie,
czy znajdę cel w życiu, cóż w końcu się stanie.
Tułam się bez celu, w niebycie swoim.
Któż wskaże mi drogę, kto duszę napoi.
Idę przez pustynię swych wad,
strącam je wszystkie w niebyt, niczym grad.
Zmagam się z nimi, sercem walczę całym.
Czuję ból i zdrętwienie, jestem obolały.
Prawda mnie wyleczy, prawda mnie wzmocni.
Mając prawdę w sercu, jesteśmy mocni.
Może nie wiem co robić, nie znam swojej ścieżki.
Gdy poznam prawdę o sobie, los będzie ciężki.
Jedne prawdy mówimy, inne ukrywamy.
Nie znając swych idei, życie przegrywamy.
Dążmy do prawdy, w sercu ją miejmy.
Kiedy ją zrozumiemy, los będzie uprzejmy.